powlekać rosnące

powlekać rosnące

O mnie

Moje zdjęcie
Urodziłam się w Pile w 1979 roku, a kilkanaście lat temu osiadłam na warszawskim Grochowie. Jestem poetką, krytyczką, redaktorką; miałam zostać naukowczynią, ale już mi się nie chce. Wydałam na świat trzy książki poetyckie ("Somnambóle fantomowe", "Zagniazdowniki", "Wylinki") i troje dzieci, które coraz bezczelniej sadowią się w pisaniu. Opublikowałam też książkę eseistyczną "Stratygrafie" (Wrocław 2010) i sylwę z apokryfami prenatalnymi - "Powlekać rosnące" (Wrocław 2013).

piątek, 10 maja 2013

a teraz coś z zupełnie innej beczki - bajeczki!



Bajka o bojakach




Są w mamy mówieniu takie słowa-straszaki,
co najlepsze pomysły pakują do paki,
dziób w ciup zatrzaskują i myśli na kłódkę,
ucierają nam nosy, aż robią się krótkie
i zwieszone na kwintę. My też malejemy…
Jak w zbijaka z bojakiem wygrywać – nie wiemy!
Więc po całym mieszkaniu od żarówki po kieszeń
i od wstania po spanie stara śpiewka się niesie
o tak:

Bojak! – nie zrobisz matmy, nie pójdziesz na rower,
Bojak! – będziesz niegrzeczna, to tata się dowie,
Bojak! – nie sprzątniesz klocków, nie dam ci kolacji,
Bojak! – będziesz tak krzyczał, to koniec atrakcji!

Mama się od bojaków robi jak jak groźna,
srogim rogiem nas gromi, nic mówić nie można
ani nawet zapytać, bo jak tupnie z kopyta,
to się czujesz jak hultaj albo inny łachmyta.
Lepiej zmykaj – obrona na nic ci się nie przyda,
gdy rozpęta się wściekle ta mamina korrida.
Bo po całym osiedlu od zimy po jesień
i od piwnic po strychy znana wieść znów się niesie
o tak:

Bojak! – nie włożysz czapki, wybuchnę jak bomba,
Bojak! – nie zbierzesz lalek, będzie hekatomba,
Bojak! – będziesz grymasić, gorzko pożałujesz,
Bojak! – zaraz nie zaśniesz, to chyba zwariuję!

I dopiero wieczorem mama szepnie do ucha
(kiedy siebie dogoni i zacznie cię słuchać):
„Proszę o przytulaka, czas brojenia rozbroić,
bojak straszy dlatego, że bardzo się boi.
Więc zakończmy już spory, i humory, i draki,
Niech nas rozejm obejmie, zbojkotujmy bojaki!”
A wy, dzieci, po mieście nową bajkę roznieście,
do psotnego refrenu swoje mamy przymierzcie
o tak:

Bojak! – zbijesz ten wazon, zostaną mi kwiaty,
Bojak! – podrzesz sukienkę, naszyję ci łaty,
Bojak! – się spóźnimy, zyskamy szmat czasu,
Bojak! – ucieknie tramwaj, pójdziemy do lasu,
Bojak! – wybrudzisz spodnie, wytarzam cię w błocie,
Bojak! – będziesz uciekać, to siądę na płocie,
Bojak! – się obrazisz, ja nie strzelę focha,
Bojak! – powiesz „wynocha” – i tak będę cię kochać!

3 komentarze:

  1. Ewa (ośmioletnia):
    Bardzo mi się podobała ta bajka o bojakach, też chciałabym żeby bojaki nie były takie groźne. :) $ $ ;) (: :( ):
    ()

    OdpowiedzUsuń
  2. Zosia, pięć lat:
    Bardzo mi się podobała ta bajka o bojakach, też bym chciała kiedyś napisać jakąś bajkę. :) :(

    OdpowiedzUsuń
  3. moi jeszcze nie poznali, mam tremę, a Zosi i Ewie dziękuję za przychylność <3

    OdpowiedzUsuń